Chorób jest wiele – na każdą jest ziele.
Myślę, że to powiedzenie, przysłowie bardzo dobrze ukazuje sytuację współczesnego świata, gdzie teoretycznie tak wysoko rozwinięta medycyna zupełnie nie radzi sobie z wysypem chorób tzw. przewlekłych i tzw. nieuleczalnych, z którymi mamy do czynienia od co najmniej kilkunastu lat. Nie są to choroby, na które można podać lek i pacjent jest uzdrowiony, ponieważ leki działają jedynie na objawy, a nie w taki sposób leczy się choroby przewlekłe. Są to choroby, które powstają w wyniku dłuższego procesu niedomagań organizmu, w wyniku niedoborów składników odżywczych, w wyniku wszelakich obciążeń, które funduje nam współczesny świat, różnych toksyn. Na takie choroby, aby można je było skutecznie wyleczyć, trzeba zadziałać od strony przyczyn ich powstania, a nie od strony objawów, jakie dana choroba wywoła. Dlatego tutaj wkraczają zioła, które dała nam Matka Natura i które – jestem prawie pewna – są lekiem na każdą chorobę. Bo jak mogłyby zaistnieć choroby, jeśli by Matka Natura nie stworzyła na nie leku w swej ziołowej aptece? Zioła działają zazwyczaj od strony przyczyny danego schorzenia, usuwają ją, stymulują organizm do samoleczenia, często uzupełniają niedobory składników odżywczych. Zioła, uważam, są nam niezbędne do życia, bez nich nie funkcjonowalibyśmy, a przede wszystkim nie moglibyśmy odzyskiwać zdrowia, nie ponosząc przy tym – stosując je odpowiednio – żadnych skutków ubocznych.
Byłam swego czasu na jednym z Kongresów Naturopatii w Warszawie, gdzie swój wykład miał Kuba Babicki. Bardzo lubię jego wykłady, ponieważ ma ogromną wiedzę o roślinach, przekazuje ją w bardzo ciekawy sposób i potrafi zainteresować słuchacza. Utkwiła mi w głowie jedna z jego wypowiedzi, bardzo ciekawa zresztą. Kuba stwierdził, że jeśli w danym rejonie występują jakieś choroby, to w tymże rejonie rosną też zioła, które te choroby potrafią uleczyć. Zgadzam się z tym w zupełności, wystarczy tych ziół poszukać, przygotować we właściwy sposób i zacząć leczyć te choroby. Syntetyczne leki nie dają sobie z chorobami przewlekłymi rady, zioła wręcz przeciwnie.
Istnieje też niezwykle ważna kwestia bakterii, które żyły na naszej planecie już wtedy, zanim my się pojawiliśmy i żyć będą po nas. Wkroczyliśmy brutalnie w ich ekosystem, stwarzając antybiotyki. Fakt, że stosowanie antybiotyków w uzasadnionych przypadkach np. ratowania życia, czy chronienia przed poważnymi powikłaniami, jest jak najbardziej uzasadnione, ale ludzkość na tyle zachłysnęła się tym sposobem leczenia, że ich nadmierne nadużywanie w medycynie, jak również na farmach hodowli zwierząt doprowadziło do katastrofalnych w skutkach efektów – większość bakterii stała się oporna na antybiotyki syntetyczne. Coraz częściej słyszy się paraliżujące społeczeństwo informacje, że nagle pojawiła się jakaś superbakteria, że nie działają na nią żadne antybiotyki, że jest zabójcza itp. Ale nie mówi się o tym, jaka jest przyczyna tego stanu rzeczy – nadużywanie antybiotyków przez lekarzy i hodowców zwierząt. I tutaj wkraczają antybiotyki roślinne, czyli zioła, na które bakterie nie rozwijają oporności. Nie potrafią. A dlaczego? Ponieważ zioła mają do czynienia z bakteriami o wiele dłużej, niż gatunek ludzki. Zioła od dawna były i są nadal podstawowymi lekarstwami. Posiadają pewne atrybuty, których chemiczne farmaceutyki nigdy nie będą miały:
1. Ich budowa jest bardzo złożona i zbyt skomplikowana, żeby mogła wystąpić oporność, ponieważ zamiast pojedynczej substancji chemicznej, rośliny zawierają często setki lub tysiące różnych związków;
2. Rośliny/zioła rozwinęły wyrafinowane reakcje na bakteryjne inwazje na przestrzeni milionów lat – złożone związki w ziołach działają w złożonej synergii między sobą i działają tak, żeby dezaktywować i niszczyć inwazyjne patogeny za pomocą wielu mechanizmów;
3. Zioła są za darmo, oczywiście dla tych, którzy uczą się je rozpoznawać w miejscach, w których rosną, zbierać i wytwarzać z nich lekarstwa;
4. Są bardzo bezpieczne, pomimo niekończącej się histerii w mediach, właściwie stosowane leki ziołowe wywołują bardzo niewiele efektów ubocznych u ludzi, którzy ich używają, szczególnie w porównaniu z milionami osób, które tracą zdrowie lub życie w wyniku stosowania leków chemicznych (niepożądane reakcje na leki są czwartą, najczęstszą przyczyną zgonów w USA, zgodnie z Journal of the American Medical Association);
5. Są ekologiczne – leki roślinne są naturalne i nie powodują poważnych zanieczyszczeń środowiska, jak bywa to w przypadku farmaceutyków (i prowadzi do odporności drobnoustrojów oraz ciężkich chorób u ludzi).
Zioła są najlepszym lekarstwem dla naszego gatunku. Zawsze nimi były, są i będą.