Odporność


Harmonia Terapie Naturalne Renata Gliniak

„Odporność”, to jest jedno z najczęściej używanych słów w materiałach reklamowych we wszelkiego rodzaju mediach. Wielu, chcąc ładnie zareklamować swoje produkty mówi, czy pisze, że działają one na „odporność”, że odbudowują „odporność”, że są niezbędne na „odporność”. Czy aby na pewno? Czy na pewno wpływ jednego preparatu na odporność może ją właściwie odbudować?

Z medycznego punktu widzenia odporność jest systemem komórek, który odróżnia to, co szkodliwe od tego, co nieszkodliwe i w ten sposób chroni, utrzymuje jedność i wyjątkowość organizmu. Medycyna informacyjna postrzega odporność, jako bardzo duży system, którego zadaniem jest ochrona nas przed wszystkim, co może nam szkodzić, łącznie z sytuacjami, kiedy to sami wyrządzamy sobie krzywdę, w sposób fizyczny lub psychiczny. Jest to zadanie bardzo trudne.

Zgodnie z założeniami metody, którą stosuję w moim gabinecie, za każdym problemem zdrowotnym stoi zaburzenie odporności. Bo przecież nie pojawiłby się dany problem zdrowotny, gdyby odporność w pełni funkcjonowała, jak należy, prawda? Nie zgadzamy się w pełni z medycyną klasyczną co do tego, co uszkadza odporność i jak można odbudować jej funkcjonowanie, aby zwalczała infekcje i toksyny, a organizm sam mógł się uzdrawiać bez potrzeby stosowania leków. Wówczas cały ogromy i wpływowy rynek leków zawaliłby się… A tego medycyna konwencjonalna nie chce. Szczerze mówiąc, oprócz mało konkretnych zaleceń typu: jedz owoce i warzywa, zażywaj ruchu, żyj bezstresowo, a najlepiej kupuj tylko witaminy i najlepiej te z apteki, niewiele dowiemy się z medycyny konwencjonalnej o wspomaganiu odporności. Jest to podejście bardzo krótkowzroczne.

Zaburzenia odporności

Niestety obecnie przepisuje się antybiotyki na błahe infekcje, co więcej, w dużej ilości używa się ich w rolnictwie, co powoduje, że nasze otoczenie jest nimi przesycone. Coraz więcej naukowców zwraca uwagę na niebezpieczeństwo, że wszechobecne bakterie uodparniają się na chemiczne antybiotyki, a te przestają działać. Myślę, że nie trzeba do tego stwierdzenia naukowców, ponieważ co wnikliwszy obserwator świata również jest w stanie wysnuć takie same wnioski. Zatem czas, w którym możemy zacząć umierać z powodu „zwykłych” infekcji może nie być aż tak odległy, jak nam się wydaje, a szczepienia nam z pewnością w tym nie pomogą. Wręcz przeciwnie – im więcej osób będzie się szczepić przeciwko patogenom takim, jak paciorkowce, rotawirusy, czy ospa wietrzna, tym bardziej odporność będzie się osłabiać. Światowa epidemia nie jest wykluczona, a osoby, które przyjęły dużą ilość szczepień z wiarą, że „są bezpieczne i skuteczne i z całą pewnością ich ochronią”, będą bardziej zagrożone, niż osoby, których organizm sam zwalczył infekcje. Kładziemy na szalę sztuczną immunizację przeciwko naturalnemu zdobywaniu odporności. I jesteśmy w tym bezrefleksyjni, choć coraz więcej osób zaczyna rozumieć, co znaczy sztuczna immunizacja i jak dużą ingerencją ona jest w funkcjonowanie organizmu i jego naturalną immunologię. Wbrew temu, co  „głosi się” w naszym kraju, o wiedzy nie świadczy zdobyty dyplom, czy kierunkowe wykształcenie, a zdobywanie informacji i doświadczanie, najlepiej z różnych, niezależnych źródeł oraz analizowanie i wyciąganie wniosków – do tego dostęp ma każdy, niezależnie od miejsca, wykształcenia i możliwości. Tak, jak każdy posiada swój rozum i potrafi wyciągać wnioski, co jest w naszym kraju prawie zakazane i niemile widziane – logiczne, samodzielne myślenie.

Jak wspomniałam wcześniej, zaburzenia odporności są przyczyną prawie każdej choroby, z wyjątkiem tych, których przyczyną są wrodzone wady genetyczne, a tych jest niewiele. Medycyna klasyczna lubi wszystko zrzucać na geny, jednak wcale to tak nie wygląda, gdy przyjrzymy się tematowi bliżej, biorąc pod uwagę przyczyny powstawania chorób, a nie tylko ich skutki/objawy. Jednym z zaburzeń odporności jest jej osłabienie, czyli obniżona odporność organizmu, fachowo zwana immunosupresją. Taki stan jestem w stanie zdiagnozować i wykryć u mnie w gabinecie podczas badań. Charakteryzuje się nawracającymi infekcjami, które najczęściej występują w drogach oddechowych, jamie ustnej lub uchu środkowym. Często występują również objawy skórne takie, jak krosty, ropne ogniska, egzemy oraz stany zapalne dróg moczowo-płciowych. Osoby dotknięte tą chorobą mogą również cierpieć na nawracające biegunki i nudności spowodowane przez enterowirusy lub enterobakterie, atakujące przewód pokarmowy. Osoby cierpiące na immunosupresję mają wrażliwy żołądek i częściej zapadają na tzw. grypę żołądkową. W przeciwieństwie do osób, których odporność natychmiast interweniuje np. gdy zjedzą nieświeże lub złej jakości produkty i nie cierpią na żadne dolegliwości żołądkowe, co pokazuje, że osoby z wrażliwym żołądkiem powinny popracować nad swoją immunologią.

Obniżona odporność ma także wpływ na układ nerwowy, który zaczyna być atakowany przez wirusy i bakterie, co powoduje nawarstwienie się problemów i dochodzi do trwałego jego uszkodzenia. Układ nerwowy może być atakowany również przez toksyny grzybicze, co powoduje jego rozchwianie i nieumiejętność kontroli oraz zapanowania nad swoimi nerwami. Takie przypadki również miałam i mam w moim gabinecie. Odporność może się obniżyć z dwóch głównych powodów: organizm nie jest w stanie wygenerować wystarczającej liczby komórek odpornościowych i substancji potrzebnych do skutecznej odpowiedzi odpornościowej lub jest słabo zarządzany. W praktyce powszechne jest występowanie obu tych przyczyn łącznie.

Niedobór substancji i komórek odpornościowych

Aby układ odpornościowy mógł dobrze funkcjonować, należy mu dostarczyć odpowiednich „materiałów budulcowych” w postaci białek, aminokwasów, witamin, minerałów, dobrej, czystej wody oraz innych substancji. Materiały te są wykorzystywane zarówno do budowy komórek odpornościowych, jak i do produkcji przeciwciał i związków potrzebnych do zajścia reakcji dopełniacza lub do produkcji substancji przeciwbakteryjnych na błonach śluzowych. Najczęstszymi przyczynami immunosupresji w kontekście niedoborów są:

Zakłócenia w tworzeniu komórek odpornościowych – śledziona, wątroba, szpik kostny, układ limfatyczny.

Komórki odpornościowe wytwarzane są przez podział z komórek macierzystych głównie w szpiku kostnym, częściowo w śledzionie. W przypadku niedoboru komórek macierzystych mogą powstawać także z innych komórek  np. nabłonka błony śluzowej lub fibroblastów lub komórek tkanki łącznej. Po uwolnieniu ze szpiku kostnego komórki wędrują do grasicy i śledziony i tam następuje ich dalszy rozwój. Ma on miejsce również w całym układzie limfatycznym, głównie w węzłach chłonnych i ich skupiskach takich, jak migdałki, kępki Peyera wokół jelit lub w wyrostku robaczkowym. Aby komórki odpornościowe były dobrej jakości, musimy przede wszystkim mieć zdrowe kości tj. wolne od toksyn i ognisk zakaźnych. Wiele substancji chemicznych, które są konieczne do zajścia wrodzonych, naturalnych reakcji odpornościowych, powstaje w wątrobie. Należą do nich głównie białka dopełniacza, czyli łańcuchowej reakcji chemicznej białek prowadzącej do rozpadu toksyny lub mikroorganizmu lub ich kompleksu immunologicznego. Naturalna odporność jest bardzo ważna, ponieważ w rzeczywistości stanowi około 90% funkcji odpornościowej.

Niedobór białek, witamin, minerałów i innych substancji.

Do produkcji wystarczającej liczby komórek i substancji odpornościowych potrzebny jest odpowiedni materiał. Ogromną rolę odkrywa stan całego przewodu pokarmowego – jeśli jest uszkodzona wyściółka jelitowa, substancje są słabo wchłaniane, a w przypadku nieszczelnych jelit duża ich liczba ucieka. Może to być spowodowane dysmikrobią, przewlekłym stanem zapalnym lub reakcjami immunopatologicznymi na mleko, zboża i inne składniki żywności. W takim przypadku konieczne jest usprawnienie mikrobiomu jelitowego oraz kontrolowana i właściwie przeprowadzona detoksykacja płuc oraz jelit. Nie można też zapomnieć o śledzionie, której funkcjonowanie wpływa na błony śluzowe i jelitowy układ nerwowy, co z kolei nie jest obojętne dla procesu kolonizacji bakterii w jelitach. Wykrywaniem ognisk zakaźnych zajmuję się w moim gabinecie terapii naturalnych HARMONIA w Wieluniu, po czym zalecam właściwą terapię w tym kierunku.

Wpływ leków, toksyn, wirusów oraz stresu.

Powszechną praktyką jest leczenie wielu chorób kortykoidami, czyli syntetycznymi hormonami, które tłumią układ odpornościowy. Ich użycie ma wpływ na zachodzące w organizmie procesy przeciwzapalne. Tłumienie odporności ma bardzo negatywny wpływ na odporność jako taką. Leki te mają działanie podobne do hormonów kortykosteroidowych, które nasz organizm wytwarza pod wpływem długotrwałego, powtarzającego się stresu. W takiej sytuacji konieczne jest zadbanie o zdrowie psychiczne w celu zatrzymania procesów immunopatologicznych. Z pewnością konieczne będzie zastosowanie preparatów, które wpływają nie tylko na funkcjonowanie narządów (szpik), ale również preparatów mających wpływ na nasze emocje.

Niekorzystny wpływ na odporność mają także wirusy, które mogą się znaleźć w każdej części naszego organizmu. Ten temat poruszę jeszcze w dalszej części artykułu. Wiele wirusów atakuje komórki odpornościowe oraz nerwowe i bezpośrednio blokuje produkcję niezbędnych komórek odpornościowych i ich związków. Ważne jest podczas właściwie dobranej terapii, aby celować w miejsca, w których te wirusy tworzą ogniska zakaźne. Zazwyczaj są to tkanki odpornościowe i nerwowe.

Niepoprawne zarządzanie odpornością

Odporność składa się z bardzo złożonego układu różnych rodzajów reakcji odpornościowych, w trakcie których dochodzi do podziału ogromnej ilości komórek. Aby wszystko funkcjonowało poprawnie, komórki te muszą się ze sobą komunikować. Używają w tym celu szerokiej gamy komunikatorów tj. informacji zakodowanych w substancjach chemicznych, zbiorczo nazywanych cytokinami.

To właśnie one są głównym celem patogenów, które próbują je uszkodzić oraz zmienić, aby w ten sposób wytworzyć chaos i powodować zakłócenia w komunikacji między komórkami ciała. To powoduje, że system odpornościowy jest zdezorientowany i niezdolny do ich rozpoznania i zniszczenia. Patogeny mają zdolność do przetrwania w naszym ciele, mogą się rozmnażać i rozprzestrzeniać.

Co jest odpowiedzialne za problemy w funkcjonowaniu odporności?

1. Zmiany mikrobiologiczne w układzie nerwowym i odpornościowym.

Każda infekcja rządzi się „własnym rozumem” i próbuje atakować komórki układu nerwowego i odpornościowego, które są zaangażowane w zarządzanie organizmem. Zazwyczaj są to infekcje immunosupresyjne – więcej na ten temat w dalszej części. Ataki te mają, oprócz obniżenia odporności, jeszcze jeden bardzo negatywny skutek – uszkadzają neurony i komórki glejowe, doprowadzając do stopniowej neurodegeneracji, która może przejawiać się w poważnych problemach psychicznych i fizycznych. Dlatego tak ważne jest, aby najpierw przywrócić ogólną odporność organizmu, a następnie oczyszczać konkretne narządy oraz tkanki nerwowe.

2. Infekcje przewlekłe, głównie pochodzenia wirusowego.

Infekcje przewlekłe można uznać za najczęstszą przyczynę upośledzenia odporności. Zazwyczaj są to wirusy opryszczki, które są w stanie zakłócać układ odpornościowy gospodarza na prawie każdym poziomie aktywności immunologicznej – wirusy praktycznie blokują wszystkie rodzaje reakcji odpornościowych, stąd choroby nawet na innym tle rozwijają się korzystniej, gdy najpierw „podłoże” pod nie przygotują wirusy. Ponadto zapobiegają przedostawaniu się antygenów MHC I i II, a tym samym uniemożliwiają innym komórkom odpornościowym rozpoznanie, że organizm został zaatakowany i że należy interweniować. Obecność wirusów hamuje wydzielanie cytokin, które informują limfocyty i neutrofile o miejscu infekcji oraz blokują aktywację komórek dendrytycznych, zapobiegając w ten sposób rozpoznawaniu i usunięciu zainfekowanych komórek przez system odpornościowy. Wirusy tłumią również wydzielanie interferonu, a tym samym znacznie osłabiają cała odporność przeciwwirusową. Zakażenia wirusem opryszczki, ale także enterowirusami, koksakiwirusami, wirusem polio, zapalenia wątroby lub grypy zatrzymują transkrypcję i kontrolę genów w komórkach podczas utajonej infekcji. Przyczynia się to do zatrzymania procesów samonaprawiających i zapobiega naturalnie zaprogramowanemu ginięciu komórek (apoptozie). W ten sposób osłabia się odporność przeciwnowotworowa, co zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwory. Jest to ściśle związane z blokowaniem odporności przeciwwirusowej w całym ciele i późniejszym rozwojem przewlekłego wirusowego zapalenia układu nerwowego organizmu. Poza wirusami, także niektóre bakterie, a zwłaszcza te, które mogą przetrwać wewnątrz komórek takie, jak borrelia, rickettsia lub chlamydia, mają negatywny wpływ na układ odpornościowy. Tworzą ogniska zakaźne, które często nie są wykrywalne poprzez testy z krwi na przeciwciała, ponieważ otorbiają się śluzem gospodarza, gdzie dla krwi i automatycznie przeciwciał są nie do wykrycia. Taka sytuacja ma również miejsce bardzo często przy np. objawowej astmie, gdzie diagnozuję u mnie w gabinecie ognisko zakaźne spowodowane aspergillusami w obiegu płuc – w płucach, a dla badań z krwi na przeciwciała dane ognisko będzie niewykrywalne właśnie z powodu otorbienia śluzem gospodarza. Po przejściu odpowiedniej terapii okazuje się, że astma zniknęła. Ale nie o tym ten artykuł.

3. Reakcje immunopatologiczne (alergie, autoimmunologia).

Zarządzanie odpornością jest zawsze upośledzone, gdy w organizmie zachodzą procesy immunopatologiczne takie, jak np. alergie, katar sienny, choroby autoimmunologiczne, a także szereg nietolerancji pokarmowych – na gluten, na mleko, czy niektóre warzywa lub rośliny strączkowe. Często w trakcie takich reakcji immunopatologicznych dochodzi do zniszczenia komórek odpornościowych jako takich. Mogłoby się wydawać, że szczególnie wrażliwy system odpornościowy szybko obroni organizm przed infekcjami, jednakże niestety jest odwrotnie. Dzieci alergiczne częściej chorują, niż dzieci zdrowe, mające normalną odporność. Przy alergiach występują zmiany w błonach śluzowych, co zakłóca warunki pracy komórek kubkowych, które wydzielają śluz. Do prawidłowego przebiegu procesu konieczna jest odpowiednia konsystencja śluzu. W przypadku reakcji immunopatologicznych konsystencja śluzu jest zwykle bardziej gęsta, jest on lepki, komórki rzęskowe nie mogą go oczyścić, a wykryte infekcje pozostają w drogach oddechowych. Mają wówczas wystarczająco dużo czasu na penetrację tkanek i spowodowanie rozwoju choroby. Większość alergików reaguje na białka zawarte w produktach z mleka krowiego (ser, jogurty, produkty serowe) właśnie zmianami w błonach śluzowych, więc spożywanie takich produktów pogarsza ich stan. W okresie zwiększonego ryzyka lepiej nie spożywać takich produktów, aby nie wpłynęło to niekorzystnie na błonę śluzową. W ogóle białka zwierzęce działają prozapalnie i śluzotwórczo, zatem powodują zwiększenie zaśluzowania w naszych organizmach, a co za tym idzie – nasilają objawy np. alergii, kataru, kaszlu, spływania z zatok, co zaobserwowałam również u moich podopiecznych w gabinecie.

4. Uszkodzenie błony śluzowej (wirusy) i zwiększone przenikanie mikroorganizmów.

Wirusy umiejscowione na błonach śluzowych, głównie wirusy oddechowe, regularnie je uszkadzają. Między innymi niszczą komórki rzęskowe i śluzowe, a tym samym zapobiegają usuwaniu toksyn i patogenów. Enzymy niektórych wirusów rozcieńczają warstwę śluzu i wirusy oraz bakterie przenikają bezpośrednio do komórek błony śluzowej. Zjawisko to objawia się wodnistym katarem, kapaniem z nosa, częstym kichaniem i swędzeniem lub suchością błon śluzowych. Typowymi objawami przewlekłego wirusowego zapalenia błon śluzowych są: drapanie lub ból gardła, pieczenie i swędzenie śluzówki, katar, łzawienie, krwawienie z nosa, chrypa, uczucie zatkanych uszu. Praktycznie każde zapalenie dróg oddechowych, w tym bakteryjne, zaczyna się od zaatakowania błon śluzowych przez wirusy. Wiele z tych wirusów np. syncytialny wirus oddechowy (RSV) lub rinovirus podrażniają układ nerwowy i mogą zaostrzyć katar sienny i astmę. Warto tutaj nadmienić, że błony śluzowe ulegają zniszczeniu poprzez grzyby, które je przerastają i degradują ich ciągłość, co przyczynia się do większej podatności na wnikanie przez nie innych patogenów.

5. Toksyny (leki, substancje chemiczne, toksyny mikrobiologiczne i metaboliczne).

Odporność i zarządzanie nią mogą zostać uszkodzone przez jakiekolwiek toksyny i patogeny. Nie wolno nam również zapominać o czynnikach środowiskowych. W miastach, zwłaszcza w strefach przemysłowych, w powietrzu jest dużo pyłu, chemikaliów i metali ciężkich. W okresie zimnej i wilgotnej pogody, kiedy powstaje smog, powietrze jest nasycone tymi substancjami i ich wdychanie uszkadza błony śluzowe dróg oddechowych. Negatywny wpływ na odporność mogą mieć również metabolity, które są dla organizmu obciążeniem, a które metabolizuje głownie wątroba, mająca ogromny wpływ na główna immunologię organizmu.

Jak wynika z powyższego, odporność może zostać osłabiona przez różnego rodzaju toksyny, a na jej funkcjonowanie wpływ ma kondycja wielu narządów ciała. Poprawnie funkcjonująca odporność jest warunkiem koniecznym i niezaprzeczalnym. Nasza naturalna odporność jest najważniejsza i o nią należy dbać. Moim nadrzędnym celem, jako naturoterapeuty, jest – po diagnostyce – właściwe i kontrolowane oczyszczenie narządów, tkanek i komórek ważnych dla odporności oraz wyprowadzenie organizmu na prostą drogę ku odzyskaniu zdrowia. W moim gabinecie stosuję preparaty, które sprawdzają się świetnie we właściwie poprowadzonej detoksykacji. Oczyszczają nie tylko podstawowe narządy mające wpływ na odporność takie, jak wątroba, śledziona, ale również usuwają toksyny z tkanek odpornościowych. Odtruwają wszystkie rodzaje komórek odpornościowych, płytki limfatyczne, migdałki, grasicę, szpik kostny, wyrostek robaczkowy, czy układ dopełniacza, również ważne części śledziony. Obejmują także detoksykację struktur nerwowych wpływających na odporność. Usuwają negatywne skutki zażywania antybiotyków, które mają bardzo immunosupresyjny wpływa na organizm i uszkadzają cały mikrobiom, który jest dla odporności niezwykle ważny. Usuwają metale ciężkie z organizmu, jak np. rtęć, której kumulację, jako obciążenie poszczepienne w istocie białej mózgu zauważam zawsze, gdy diagnozuję albo jestem obecna przy diagnostyce dzieci z autyzmem, co jest dla mnie dużym przeżyciem emocjonalnym. Stosuję również preparaty usuwające patogeny obciążające dany obieg czynnościowy, czy układ i powodujące w nim zaburzenia. I wiele innych.

Odporność jest bardzo złożonym zagadnieniem, związanym nie tylko z czynnościami organizmu, ale również wszystkimi rodzajami toksyn, ogniskami drobnoustrojów, przewlekłymi infekcjami, stanem mikrobiomu jelitowego oraz – bardzo ściśle – z psychiką. W okresie grypowym większość rodziców zawęża rozumienie odporności dziecka do tego, aby nie zaraziło się infekcjami powszechnymi o tej porze roku wśród dzieci. Natomiast budowanie odporności wśród dzieci, jak i dorosłych, to proces długotrwały i polega na wielu czynnikach składowych, m.in. zdrowym, właściwym odżywianiu, spożywaniu produktów świeżych, nieprzetworzonych, bez dodatków chemicznych i cukru, z dużą ilością błonnika, zażywaniu ruchu, przebywaniu na łonie przyrody, kontakcie z odpowiednią ilością tzw. zdrowego brudu, kontakcie z rówieśnikami i prawidłowymi z nimi relacjami, oczyszczeniu organizmu z patogenów, toksyn, ognisk zakaźnych, wsparciu immunologii, wsparciu w substancje odżywcze, jeśli jest taka potrzeba itp. 

Co mogę poradzić dorosłym i ich dzieciom, którzy chcą pozbyć się jesiennej infekcji jak najszybciej? 

Po diagnostyce w moim gabinecie zaproponuję trzymiesięczną kurację, której celem jest szybkie wyeliminowanie częstych infekcji. Zaletą kuracji jest fakt, że organizm cały czas stykał się będzie z obrazami spektralnymi wirusów oddechowych i bakterii, co pomaga zwiększyć odporność, a w przypadku ostrej infekcji pomaga szybciej wyzdrowieć.

Zachęcam do poszerzania świadomości w zakresie profilaktyki zdrowia i samego zdrowia oraz zachęcam również do dbania o siebie.



Źródło: Joalis Info oraz doświadczenia własne